- autor: tobiasz1517, 2016-09-03 12:38
-
Skład Leżenicy: Piotr Wawryn, Krystian Grzymski, Michał Kurkiewicz, Bartłomiej Kuzka, Rafał Niedbalski, Kamil Grochowski ( 85' Rafał Fendorf), Piotr Majtyka, Adam Jabłoński ( 50' Michał Sembratowicz), Dawid Pruciak, Mariusz Domińczak ( 75' Michał Wolan), Arkadiusz Żyliński.
Bramki: Piotr Majtyka 60', Dawid Pruciak 68', Arkadiusz Żyliński 87', Michał Sembratowicz 90'.
W drugiej rundzie Pucharu Polski do Leżenicy przyjechało Ujście. Nasz rywal w poprzednim sezonie zajął czwarte miejsce w okręgówce, więc to Unia była faworytem tego meczu.
Od pierwszych minut to gospodarze mieli przewagę, czego skutkiem były dwie bardzo dobre sytuacje Mariusza Domińczaka. W pierwszej z nich nie trafił ''szczupakiem'' w piłkę, a gdyby to zrobił zapewne byśmy prowadzili. W drugiej sytuacji Arkadiusz Żyliński świetnie wyłuskał piłkę obrońcy i wystawił ją na siódmy metr naszemu napastnikowi. Niestety świetnie w bramce zachował się Marcin Szak i nadal mieliśmy bezbramkowy remis. Kilka chwil później na strzał w krótki słupek z pola karnego zdecydował się Dawid Pruciak, ale znowu dobrze bronił goalkeeper gości. My atakowaliśmy, a strzelali goście... w 22 minucie po dośrodkowaniu z rogu niekryty na długim słupku Michał Piechowiak wpakował futbolówkę do siatki. W dalszych fragmentach pierwszej części konfrontacji miejscowi próbowali wyrównać, lecz nic wartego odnotowania z tego nie wynikało.
Od początku drugiej połowy Unia Uście zaczęła grać lepiej. Goście nie wypuszczali nas z własnej połowy, ale trwało to tylko kwadrans. W 60 minucie Piotr Majtyka dośrodkowywał z rzutu wolnego i po chwili piłka wylądowała w okienku bramki, bo zdezorientowany Szak mógł tylko patrzeć jak piłka wlatuje do siatki, ponieważ nikt nie przeciął toru lotu futbolówki. Osiem minut później wyszliśmy już na prowadzenie. Żyliński szybko rozegrał wolnego, dzięki czemu Dawid Pruciak wyszedł sam na sam i lekko podcinając piłkę nad bramkarzem Unii mógł cieszyć się z gola. Przejezdni próbowali doprowadzić do wyrównania, lecz ich dwa groźne strzały głową lądowały minimalnie obok słupka, lub nad poprzeczką. W końcówce spotkania Ujście się odkryło, czego skutkiem były dwa kolejne gole dla Leżenicy. Na 3:1 strzałem głową podwyższył Żyliński i kilka minut później swoją sytuację sam na sam z bramkarzem wykorzystał Michał Sembratowicz. W doliczonym czasie gry na 5:1 mógł podwyższyć Michał Wolan, ale mając przed sobą Marcina Szaka uderzył obok słupka.
1 
2
